Ja to mam szczęście!

Na rodzinę Polaków spadają same plagi: mnóstwo niespodziewanych, a nie zawsze mile widzianych gości, wielki bałagan i dostawa ze sklepu internetowego. Według Joanny odpowiedzialnym za cały ten chaos jest najstarszy syn, lecz ten jest innego zdania.

W rodzinie Polaków ciśnienie skacze tak samo często, jak cholesterol. Marcin stara się o posadę wakacyjnego animatora, męcząc ćwiczeniami całą rodzinę. Jerzy martwi się swoimi wynikami badań, a triumfująca Joanna wprowadza mu ostrą dietę.

Joanna wypomina Jerzemu, że nigdy nie zrobił nic szalonego z miłości, więc ten, po konsultacji z Marcinem, chce nadrobić te zaległości. Po poparzeniu sobie dłoni Tadeusz postanawia wprowadzić się do Polaków, a oni przyjmują go pod swój dach.

Sąsiedzi Polaków zbyt głośno uprawiają seks. Zosia nie rozumie, co się dzieje, za to starsze rodzeństwo doskonale się bawi w tej kłopotliwej sytuacji. Joanna ma już dość, ale Jerzy ulega nastrojowi, do czego próbuje też namówić żonę.

Joanna ma dość znikającego w zastraszającym tempie jedzenia i ciągłego robienia zakupów dla całej rodziny. Pomysł na walkę z problemem obraca się jednak przeciwko niej. Poza tym Jerzy i Joanna zapisują Elę na zajęcia kung-fu.

Ela ma tańczyć w szkolnym przedstawieniu. Ku jej przerażeniu w przygotowaniu choreografii chcą pomóc jej rodzice. Zosia drąży rodzinne powiązania, szukając odpowiedzi na pytanie, dlaczego Natalia jest jej przyrodnią siostrą i co to właściwie znaczy.

Po naradzie zwołanej z powodu złych wyników córki w nauce, Joanna postnawia zaradzić problemowi, mianując się trenerem Eli. Jest wyjątkowo ambitną trenerką, czego nie można powiedzieć o Jerzym. Ten podpowiada Eli, jak robić, by się nie narobić.

Joanna i Iwona zapisują się na jogę. Kiedy okazuje się, że nauczyciel jest prawdziwym podrywaczem, Jerzy bierze sprawy w swoje ręce. Zbuntowana Elka również postanawia zadbać o swoje interesy, przekonując rodziców, że powinna dostawać kieszonkowe.

Rozgrzebywanie starych tematów jest specjalnością Marcina. Jerzy tworzy listę kobiet, z którymi randkował, co oczywiście wyprowadza z równowagi Joannę. Kiedy podczas obiadu po raz setny dzwoni komórka Eli, mama zarządza konfiskatę urządzenia.

Zapytana przez Jerzego o prezent na walentynki Joanna mówi, że pragnie czegoś od serca. Ponieważ Jerzy wątpi w swe umiejętności poetyckie, o pomoc prosi starszą córkę. Załamana Joanna odnajduje w sobie coraz więcej oznak starzenia.

Joanna ma dość tego, że dzieciaki nie liczą się z groszem, i próbuje wpoić im szacunek do pieniędzy.

W rodzinie Polaków życie codzienne znów zostaje zdominowane przez serię nieporozumień.

Joanna z Iwoną urządzają sobie dzień piękności, lecz przerywa im przyjaciel domu, Tadeusz.

Joanna ma urodziny, a Jerzy chce, żeby zaplanowana przez niego romantyczna kolacja była doskonała.

Dawna koleżanka Jerzego umawia się z nim na spotkanie. Były mąż Joanny napisał powieść, w której Jerzy dopatruje się wątków z życia swej rodziny. Niektóre fakty zostały jednak podkoloryzowane.

Jedna z pacjentek Joanny zaczyna rodzić. Zamiast jechać do szpitala, nagle zjawia się w domu Polaków. Joanna i Jerzy odkrywają, że Ela prowadzi blog. Długo wytrzymują, nie zaglądając do jej pamiętnika, jednak w końcu się poddają.

Matka Jerzego przyprowadza do domu swojego nowego kochanka, 35-letniego Karola. Ten tak wczuwa się w rolę ojczyma Jerzego, że zaczyna traktować go jak dziecko. Tymczasem Jerzy zachęca Joannę do biegania.

Ela uczy się historii. Cała rodzina wciąga się w dyskusję na temat praw różnych warstw społecznych. U Polaków zatrzymała się dawna koleżanka Jerzego ze studiów - Łucja. Śpi do południa, snuje się po domu. Joanna ma tego dosyć.

Historia komediowa opowiada o losach przezabawnej, pięcioosobowej rodziny Polaków.

Historia komediowa opowiada o losach przezabawnej, pięcioosobowej rodziny Polaków.

Joanna obawia się, że jest w ciąży, Jerzy wpada w panikę, a zdegustowane taką perspektywą starsze dzieci sugerują rodzicom używanie środków antykoncepcyjnych. Joanna bierze w pracy wolny dzień, by pozałatwiać sprawy.

Tadeusz odkrywa, że ma IQ bliskie Einsteina. Jego zdaniem czeka go co najmniej nagroda Nobla. Marcin znów ma nową dziewczynę. Tym razem jest nią dojrzała jak jego macocha właścicielka salonu kosmetycznego. Jerzy nie może iść do pracy przez chorobę.

Zosia podgląda w łazience Marcina, co niepokoi zarówno jego, jak i rodziców. Okazuje się jednak, że siostra ma czyste intencje i martwi się tylko zdrowiem ukochanego brata. Przyjaciel Jerzego, Tadeusz, postanawia zostać psychologiem.

Jerzy dostaje wezwanie do zapłaty podatków. Suma jest astronomiczna. Okazuje się, że Joanna wypełniając PIT dopisała za dużo zer. Zosia poszukuje kawalera. Po przeprowadzeniu w internecie castingu, chłopak przychodzi w odwiedziny.

Historia komediowa opowiada o losach przezabawnej, pięcioosobowej rodziny Polaków.

Joanna przeprowadza generalne porządki, jednak Jerzemu trudno rozstać się z ukochanymi pamiątkami. Ela wraca rozczarowana z weekendu spędzonego z ojcem. Joanna przeprowadza z córką rozmowę na temat seksu.

Historia komediowa opowiada o losach przezabawnej, pięcioosobowej rodziny Polaków.

Joanna potrzebuje odpoczynku. Ma dość budzika, który kolejny raz nie zadzwonił. Marcin proponuje jej rozładowanie negatywnej energii. Zosia odkrywa w sobie powołanie do zawodu pielęgniarki.

Powrót po wakacjach do normalnego życia okazuje się bardzo bolesny. Polakowie zostali okradzeni, a Joanna dostała mandat. Rodzinę podnoszą na duchu jedynie dobre wyniki Zosi w szkole. Jerzy zaprasza wszystkich do restauracji, żeby to uczcić.

Polakowie mają problemy z dziewczynkami. Jerzy znajduje papierosy w kurtce Eli, a Zosia przestaje dbać o higienę. Najmłodsza Polakówna zostaje zaproszona na wakacje przez rodziców koleżanki.

Joanna i Jerzy ubolewają nad trudami rodzicielstwa, szukając sposobu na okiełznanie zwariowanych pomysłów córek. Zakochana Zosia rozpoczyna przygotowania do ślubu, ale na urodziny najchętniej dostałaby pociąg elektryczny.

Jerzy i Joanna nie wiedzą, czy powinni traktować telewizor jako przyjaciela, czy raczej wroga rodziny, przez którego dzieci są przylepione do ekranu. Ponieważ wieczorem ma być transmitowane losowanie lotka, trudno znaleźć rozwiązanie problemu.

Historie o karaluchach okazują się świetnym sposobem na przywrócenie porządku w pokoju Zosi. Jerzy boi się kanarka, którego przyniosła najmłodsza córka, a Joanna próbuje wykręcić się z towarzyszenia Zosi podczas szkolnej wycieczki.

Wieczorny posiłek z babcią Kasią przebiega w miłej atmosferze, ale tylko do czasu. Okazuje się, że Jerzy podzielił się z rodziną informacją o jej nowym liftingu. Na kolację do Polaków przybywa również szef Joanny, która liczy na upragniony awans.

W szkole Eli organizowana jest zbiórka ubrań dla potrzebujących. Joannie bardzo podoba się ten pomysł i chce dołączyć do akcji. Jej zapał maleje, gdy przychodzi do rozstania się z częścią swojej garderoby, za to lekką ręką pozbywa się rzeczy Jerzego.

Joanna znajduje w domu gazetkę z ogłoszeniami erotycznymi i zastanawia się, kto ją kupił. Jakby tego było mało, Zosia chce wiedzieć, czym jest orgazm, a Jerzy nie wraca do domu. Jego przyjaciel pociesza Joannę, że w razie czego zajmie się dziećmi.

Joanna i Jerzy znajdują sposób na poradzenie sobie z wiecznymi zażaleniami dzieci - zakładają księgę skarg i wniosków. Iwona jest zrozpaczona po rozstaniu z kolejnym facetem, ale Zosia wyciąga do niej pomocną dłoń.

Zosia oraz dziadek Bolesław pomagają w ciężkich chwilach Marcinowi, który ma problemy sercowe. Najmłodsza członkini rodziny informuje wszystkich, że przechodzi na dietę. Powodem liczenia kalorii okazuje się nieprzyjemne zdarzenie w szkole.

Jerzy zostaje trenerem szkolnych szczypiornistek, dlatego dom jest pełen młodych zawodniczek. Elka zastanawia się, czy jego metody doprowadzą drużynę do upragnionego zwycięstwa.

Dziewczyny próbują namówić rodziców na kupno psa. Marcin spełnia ich marzenie. Rodzina Polaków musi ułożyć sobie życie z nowym lokatorem, wielkim psem Luckiem. Jerzy szybko ma go dosyć. Joanna, Zosia i Ela są nim zachwycone.

Joanna ma urodziny. Jerzy szykuje dla niej romantyczny wieczór w operze. Do domu Polaków wprowadza się babcia Adela. Jej kłótnia z mężem pomaga poprawić relacje z zięciem. Zosia dowiaduje się, do czego są zdolni mężczyźni.

W szkole pewien mężczyzna zadaje Zosi wiele dziwnych pytań, a nawet przychodzi z nią do domu. Okazuje się, że to psycholog, który zauważa, że Zosia ma problemy ze snem i przysypia na lekcjach, co odbija się na jej nauce i kondycji rodziców.

Joanna wygrywa w konkursie nową lodówkę. Jerzy próbuje więc oddać komuś tę starą.

Joanna i Jerzy przez dwa dni zostają sami w domu, dzięki czemu mają czas tylko dla siebie i mogą pielęgnować swój związek. Marcin postanawia jednak zabrać ich razem na festyn.

Do bloku, w którym mieszkają Polakowie wprowadza się nowa sąsiadka - Irena. Sąsiedzi urządzają wspólny wieczór, aby się poznać, jednak Joanna i Jerzy nie są tak zachwyceni Ireną jak ona nimi.

Cała rodzina wspólnie zasiada do gry w pokera, jednak to Zosi idzie najlepiej. Joanna jest przejęta pierwszą samodzielną podróżą Eli samolotem i dzieli się obawami z Jerzym.

Marcin dostaje pracę w stajni, a dziewczynki rwą się, żeby mu pomagać. Tadeusz postanawia na stałe opuścić kraj - wynajmuje mieszkanie i wyprzedaje rzeczy osobiste, tymczasem Joanna dostaje zaproszenie na Bal Położnika.

Joanna chciałaby schudnąć, przechodzi więc na dietę i zaczyna ćwiczyć. Irena próbuje ją w tym wspierać. Tymczasem Zosia zaczęła fascynować się mszami i codzinnie prosi tatę, aby zabrał ją do kościoła.

Jerzy i Joanna zmuszeni są zostać dłużej w pracy, więc opieką nad dziewczynkami zajmuje się Iwona. Dziewczynki zaczęły używać przekleństw, co stanowi niemały problem dla ich rodziców.

Rodzina Polaków przeprowadza remont łazienki. Złamane serce utrudnia pracę robotnikowi, panu Staszkowi. Babcia Kasia bierze pod opiekę dziewczynki, co niepokoi Joannę i Jerzego.

U Polaków rządy przejmuje pies. Pomaga Eli wyczuć chłopaka niewartego jej uwagi. Jest również zazdrosny o Joannę, więc Jerzy musi znaleźć na niego sposób. Rodzina organizuje obiad z teściowymi.

Jerzy wręcza Joannie bilet na weekend w Pradze. Przekabacił Marcina, by zrobił sobie wychodne.