Blondynka

Weterynarz Sylwia Kubus ratuje stare konie, które mają być wywiezione do rzeźni. Aby to zrobić, fałszuje ich świadectwa zdrowia i okłamuje kontrahenta, że zwierzęta są chore.

Sylwia organizuje akcję darmowej kastracji psów. Zgłasza się niespodziewanie dużo właścicieli ze swoimi zwierzętami, co tworzy chaos przed lecznicą. Tymczasem do Dawida przychodzi paczka z Syrii.

Dawid w nocy pali pamiątki po zmarłej żonie. Sylwia jest w niepewności. Nie jest w stanie skupić się na kłótni, która wywiązała się pod lecznicą między Partyką i jego żoną.

Paweł znika po wypuszczeniu wszystkich psów ze schroniska i ukrywa się na wyspie - chce zostać pustelnikiem Pawłem z Wyspy. Auguścik prowadzi brawurową akcję poszukiwawczą.

W lecznicy pojawia się rzeźnik, który oskarża Sylwię o sfałszowanie dokumentów koni ze stanicy i domaga się odszkodowania. Doktor rozmawia z Rychterową na temat czynszu za wynajem domu.

Doktor staje się nerwowy i melancholijny z powodu zbliżającej się wyprowadzki. Zarzuca Sylwii fałszerstwo dokumentów i chęć wyjazdu z Dawidem w czasie wyprowadzki. Sylwia prosi Traczyka o pomoc w znalezieniu nowego lokum na lecznicę.

Doktor i Jasiunia są zmuszeni niedługo opuścić dom, który przejmuje Rychterowa. Sylwia musi podjąć decyzję, czy w tych trudnych chwilach zostać przy leczeniu, czy wyjechać z Dawidem w trasę koncertową Orkiestry Otwartych Serc.

Doktor mocno przeżywa fakt wyprowadzki. Trudno mu pogodzić się z myślą, że musi opuścić dom, w którym spędził ostatnie kilkadziesiąt lat życia. Rychterowa drwi z melancholii mężczyzny.

Likwidacja lecznicy poruszyła wiejską społeczność. Żorżeta na zlecie wójta nagrywa film promujący Majaki. Na cmentarzu felczerowa odbiera od Maneja nagrobek przeznaczony dla jej żyjącego ojca.

Na dużej fermie obok Majaków zaczynają padać kury. Miejscowi podejrzewają, że to ptasia grypa. Sylwia ma pełne ręce roboty. Tymczasem Menedżer wycofuje się z umowy w sprawie domu doktora.

Manej i Traczyk opracowują plan, który ma przekonać Majkę do wybaczenia zdrady. Nad ranem komendant staje przed willą z bukietem kwiatów i piosenką. Całą scenę z ukrycia obserwuje były wójt.

Okazuje się, że powodem choroby kur i strusia była zagrzybiona pasza sprzedawana przez firmę Pasza Jeleń, której właścicielem jest Cezary Żyro. Sylwia podejrzewa, że Żyro wiedział o skażeniu paszy, a i tak ją sprzedawał.

Sylwia przebudza się w szpitalu. Jest przy niej Dawid, który przerwał tournee, gdy tylko dowiedział się o wypadku. Na szczęście obrażenia nie są poważne. Tymczasem wszyscy w Majakach przygotowują się do obchodów 300-lecia parafii.